"Nie straciłam nadziei, że odnajdę moje dzieci" - mówi matka zaginionych szwajcarskich bliźniaczek, którą cytuje BBC. Kobieta dołączyła do policyjnych poszukiwań na Korsyce. To właśnie tam po raz ostatni widziano Alessię i Livię w towarzystwie ich ojca.

Ojciec dziewczynek, który popełnił samobójstwo, przyznał się w liście pożegnalnym do zamordowania dzieci. Irina Lucidi i jej brat mimo to wierzą, że nie wszystko stracone, dlatego zamierzają razem z francuską i szwajcarską policją przeczesywać teren między Propriano i Bastią.

Pod koniec stycznia Alessia i Livia Schepp zostały uprowadzone z Lozanny w Szwajcarii, gdy przebywały pod opieką ojca. Według śledczych, 31 stycznia mężczyzna popłynął wraz z córkami promem z Marsylii na Korsykę. 1 lutego Schepp wrócił statkiem do Tulonu, jednak tym razem podróżował sam. Ciało ojca dziewczynek znaleziono 3 lutego na stacji kolejowej w Cerignola.