Najsławniejszy w Hiszpanii matador Francisco Rivera Ordóñez znalazł się w ogniu krytyki. Na jego głowę posypały się gromy po tym, jak opublikował zdjęcie, na którym starł się z bykiem trzymając w ramionach swoje małe dziecko - piszą o tym CNN i brytyjski "The Guardian".

Sam Rivera Ordóñez twierdzi, że opublikował zdjęcie, by pokazać hiszpańską tradycję. Podpisał je słowami: "Debiut Carmen".

Tego argumentu nie przyjmują jednak ani rodzice ani obrońcy praw zwierząt.

Gwiazdor uważa, że nie naraził tym swojej córeczki na niebezpieczeństwo. Nie ma dla niej miejsca bezpieczniejszego, niż moje ramiona. To debiut Carmen. To już piąte pokolenie w mojej rodzinie. Mój dziadek zrobił to samo z moim ojcem. Mój ojciec ze mną, a ja z moją córką Cayetaną, a teraz Carmen - miał powiedzieć.

Prasa od razu podchwyciła, że ojciec matadora, słynny toreador Francisco Rivera Pérez zwany też "Paquirri" zginął podczas walki z bykiem w 1984 roku w wieku 36 lat. Sam Rivera przeszedł rok temu operację ratującą życie, po tym gdy byk ugodził go rogiem w brzuch.

(j.)