Mecz eliminacyjny do finałów mistrzostw Europy 2024 Anglia - Włochy zakończył się wygraną gości 2:1. Duża radość dla angielskich kibiców, ale brytyjskie media skupiają się dziś na szczególnym elemencie tego meczu. Zdaniem komentatorów, to było najgorsze wykonanie brytyjskiego hymnu "God Save the King", jakie kiedykolwiek słyszeli przed meczem.

Zebrani na stadionie w Neapolu kibice nie wierzyli własnym uszom. A zbliżenia kamer telewizyjnych na twarze piłkarzy reprezentacji Anglii tylko to potwierdzały – zakłopotanie mieszało się ze zdziwieniem w równych proporcjach

Potem zaczął się mecz i hymn przeszedł do historii, choć na nieco dłużej, niż życzyliby sobie tego organizatorzy meczu na stadionie im. Diego Maradony.

Na domiar złego artystka Ellynora, której powierzono zaszczyt wykonania hymnu, zdecydowała się samodzielnie na dogrywkę. Zaczęła umieszczać w serwisach społecznościowych swoje zdjęcie i retoryczne pytanie: "Anglio, mam nadzieję, że podobał ci się mój prezent", robiąc przy tym gest, który może oznaczać w języku ciała zwycięstwo lub obsceniczną obelgę. Wszystko zależy od tego, jak precyzyjnie ułoży się dłoń. 

Synowie Albionu mecz wygrali, a kapitan Harry Kane został reprezentacyjnym rekordzistą, strzelając 54. bramkę w barwach narodowych. Zapewnił sobie tym samym miejsce historii, podobnie jak włoska piosenkarka. 

Opracowanie: