W hołdzie dla ofiar zamachów z ostatnich dni, w wielu miastach Francji odbyły się manifestacje przeciwko terroryzmowi . W Paryżu i regionie stołecznym utrzymywane są bardzo zaostrzone środki bezpieczeństwa.

W zamieszkanym przez 80 tys. ludzi mieście Pau na południowym zachodzie Francji w marszu milczenia udział wzięło co najmniej 30 tys. osób. W Orleanie w środkowej części kraju w manifestacji uczestniczyły ponad 22 tys. ludzi. W Nicei na południowym wschodzie Francji na manifestację przyszło - według źródeł policyjnych - co najmniej 23 tys. osób.

"Wszyscy jesteśmy Charlie" - to jedno z najczęściej powtarzanych haseł podczas tych manifestacji.

Zobacz również:

Marsze milczenia we francuskich miastach poprzedzają wielką manifestację zapowiedzianą na niedzielę w Paryżu pod przewodnictwem prezydenta Hollande'a, który zaprosił na nią licznych zagranicznych przywódców. Ma się ona rozpocząć o godzinie 15.

Swój udział zapowiedzieli m.in. premierzy Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Polski i Turcji: David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy, Ewa Kopacz i Ahmet Davutoglu, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, Jean-Claude Juncker i Martin Schulz. Według dziennika "Die Welt" dołączy do nich również kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Francuskie władze postanowiły utrzymać w regionie paryskim najwyższy poziom alertu antyterrorystycznego. Już w środę po zamachu na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" do Paryża wysłano ponad 500 żandarmów, a w czwartek do regionu Ile-de-France przysłano 350 żołnierzy, w tym komandosów.

Siły policyjne zostały wzmocnione już w sobotę, a w niedzielę w Paryżu i regionie paryskim czuwać nad bezpieczeństwem ma 1350 policjantów.

Bracia Cherif i Said Kouachi, sprawcy zamachu na siedzibę tygodnika satyrycznego, zginęli po dwóch dniach obławy podczas szturmu francuskich antyterrorystów w Dammartin-en-Goele, ok. 40 km na północ od Paryża. Tego samego dnia został zabity przez siły bezpieczeństwa Amedy Coulibaly, który w czwartek na przedmieściu Paryża, w Montrouge, zastrzelił policjantkę, a w piątek wziął kilkunastu zakładników w sklepie żydowskim we wschodniej części stolicy Francji. Na wolności pozostaje wspólniczka Coulibaly'ego, 26-letnia Hayat Boumeddiene, którą media określają jako najbardziej poszukiwaną kobietę we Francji.

(j.)