Sprawa barbarzyńskiej zemsty z zazdrości "a la française" trafiła przed sąd w Aix-en-Provence na Francuskiej Riwierze. Oskarżony 38-letni robotnik stoczniowy obciął członka rywalowi, z którym zdradzała go jego konkubina. Co gorsza, wyrzucił organ do toalety i spuścił wodę. Teraz grozi mu 15 lat więzienia.

Według francuskich mediów, gdyby odcięty organ nie został wyrzucony do muszli klozetowej, być może chirurgom udałoby się przyszyć tę część ciała. W tej chwili ofiara czeka na przeszczep penisa. Okaleczony mężczyzna skarży się również na poważne zaburzenia psychiczne i żąda wysokiego odszkodowania.

Napastnikowi grozi 15 lat więzienia. Jego adwokaci twierdzą jednak, że ich klient nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej, bo działał w przypływie szaleństwa. Według nich, jest to całkiem zrozumiałe, ponieważ mężczyzna nagle dowiedział się, że jego rywal rozbija mu rodzinę (oskarżony ma ze swoją konkubiną dwoje dzieci). Zdaniem obrońców, świadczy o tym fakt, że oskarżony kiedy ochłonął sam wezwał pogotowie ratunkowe. Wyraził również skruchę z powodu tego, co zrobił.

Adwokat poszkodowanego twierdzi natomiast, że atak i barbarzyńskie okaleczanie były zaplanowane z zimną krwią. Według prawnika, napastnik śledził swoją ofiarę. Następnie porwał mężczyznę, zawlókł go do domu i okaleczył. Poszkodowany zeznał, że dodatkowym powodem jego zaburzeń psychicznych był fakt, że kiedy jego kochanka dowiedziała się o całej sprawie, stwierdziła, że nie chce go widzieć. W dodatku zdecydowała, że poślubi swojego dotychczasowego konkubenta.

Niektórzy komentatorzy sugerują, że przerażające porachunki "w stylu francuskim" sięgają korzeniami epoki, w której funkcjonowały gilotyny. Tym razem wystarczył jednak ostry nóż.