Schwytany "ostatni ojciec chrzestny", "koniec epoki mafijnej", "cosa nostra-finał" - tak włoskie gazety komentują aresztowanie w Palermo na Sycylii ukrywającego się od 30 lat potężnego bossa tamtejszej mafii Matteo Messiny Denaro. Został zatrzymany przez karabinierów w prywatnej klinice w Palermo.

Prasa podkreśla, że w ręce wymiaru sprawiedliwości wpadł ostatni zleceniodawca i organizator mafijnych zamachów we Włoszech w latach 1992-1993, w których zginęli sędziowie śledczy Giovanni Falcone i Paolo Borsellino i gdy doszło do ataków w Rzymie, Florencji i Mediolanie.

Zaznacza się zarazem, że to ostatni z wielkich szefów sycylijskiej mafii po Toto Riinie i Bernardo Provenzano, aresztowanych wcześniej po dekadach poszukiwań.

Skazany na dożywocie za liczne zbrodnie 60-letni obecnie Messina Denaro został zatrzymany w znanej klinice, do której przyjechał na chemioterapię, kontynuowaną po operacji onkologicznej, jaką przeszedł rok wcześniej.

Dziennik "La Repubblica" nazywa zatrzymanie szefa szefów cosa nostra "historyczną operacją" i stwierdza, że to "sukces państwa, które funkcjonuje".

Wyjaśnia też cytując śledczych, że tropem, który naprowadził na poszukiwanego, był jego nowotwór, o którym karabinierzy dowiedzieli się pół roku wcześniej. Otrzymali sygnał, że ma on raka, był operowany i poddaje się chemioterapii. Wtedy na Sycylii zaczęły się poszukiwania pacjenta, którego profil kliniczny odpowiadałby temu, jakim dysponowali na podstawie zdobytych informacji.

Co więcej - ujawnia rzymska gazeta - poszukiwany najpotężniejszy boss cosa nostra, który występował pod fałszywą tożsamością jako Andrea Bonafede został trzy razy zaszczepiony przeciwko Covid-19, po raz pierwszy w marcu 2021 roku, a więc na początku kampanii szczepień. Szczepił się jako osoba poważnie chora w ośrodku medycznym w swojej rodzinnej miejscowości Castelvetrano koło Trapani. Tą samą tożsamością posługiwał się w klinice w Palermo, gdzie w ciągu dwóch ostatnich lat przebywał co najmniej sześć razy.

Dziennik cytuje wypowiedzi pracowników placówki medycznej, którzy opowiedzieli, że ilekroć przychodził na chemioterapię, przynosił wszystkim prezenty; lekarzom- oliwę.

Znany włoski pisarz Roberto Saviano, autor bestsellerowej "Gomorry" stwierdza w komentarzu na łamach "Corriere della Sera", że schwytany został ostatni sprawca mafijnych zamachów. 

Na tych samych łamach były prokurator walczący z mafią Gian Carlo Caselli podkreślił, że schwytanie niebezpiecznego bossa to "prezent dla demokracji". Ale, zastrzegł, to nie oznacza końca mafii.

"La Stampa" nazywa aresztowanego "ostatnim ojcem chrzestnym". Również i w tej gazecie prezentowane są opinie, że "śmiertelnym błędem" byłoby twierdzenie, że państwo pokonało cosa nostra.