Powrót czarnej pantery. Zwierzę, które na początku września uciekło z francuskiego ogrodu zoologicznego w miejscowości Aneville w Lotaryngii, znów dało o sobie znać. Kilka osób zgłosiło na policję, że widziało dzikiego kota w Luksemburgu.

Czarna pantera niczym prawdziwa Europejka swobodnie przekracza granice państw. Odwiedziła Francję, Belgię, a teraz buszuje w Luksemburgu. Duży kot nikogo nie zaatakował, nie zabijał także domowych zwierząt. Jego obecność nie wywołuje strachu, może dlatego mało kto wierzy w jego istnienie.

Ta historia z panterą wydaje mi się dosyć dziwna. Nie. Nie wierzę. Może coś takiego się wydarzyło, ale nie sądzę - swierdziła młoda kobieta.

Mało przekonana jest także policja, która z powodu braku zgłoszeń jakichkowliek szkód, nie podejęła specjalnych wysiłków, by złapać zwierzę. Może uważa, że lepiej nie budzić pantery w tym, na razie łagodnym kociaku. Posłuchaj relacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon: