Jeśli do czwartku planujecie podróż samolotem Lufthansy, dokładnie sprawdźcie rozkład lotów, bo ten zmienia się z godziny na godzinę. Winny jest strajk niemieckich pilotów, zorganizowany przez związek zawodowy pilotów Cockpit. Protest zakończy się w czwartek o północy. Największy przewoźnik lotniczy w Europie wprowadził do tego czasu specjalny, ograniczony rozkład lotów.

Dziś rano nie odbył się między innymi lot z Frankfurtu do Warszawy. Chodzi o maszynę, która na Okęciu miała wylądować o 9.30. Oznacza to, że nie będzie też lotu Warszawa - Frankfurt. O 10.55 nie odleciał również samolot z Warszawy do Monachium, więc nie będzie lotu powrotnego o 14.45. Wypadnie także lot z Frankfurtu do polskiej stolicy o 11.50 i w drugą stronę z Warszawy o 14.10. Trzecia anulowana trasa to Frankfurt - Katowice - o 16.50 z Niemiec i 18.45 z Polski - informuje korespondent RMF FM w Berlinie Adam Górczewski.

Pomoc Polakom, którzy utknęłi na lotniskach obiecuje LOT. Ponieważ nasz rodzimy przewoźnik jest z niemiecką linią w aliansie lotniczym, pasażerowie odwołanych samolotów Lufthansy będą w pierwszej kolejności znajdować miejsca w bliźniaczych połączeniach naszego przewoźnika.

W strajku uczestniczy ponad 4 tys. kapitanów i drugich pilotów samolotów Lufthansy, w tym także maszyn Lufthansa Cargo i spółki-córki tanich linii Germanwings. Piloci zażądali podwyżki wynagrodzeń o 6,4 procent, a także prawa wpływu na decyzje. Protestują również przeciwko planom oszczędnościowym Lufthansy, które zakładają m.in. przenoszenie miejsc pracy do zagranicznych filii, takich jak Austrian Airlines i Lufthansa Italia, gdzie zarobki są niższe. Żądają gwarancji bezpieczeństwa zatrudnienia i stosowania obowiązujących w Niemczech standardów dotyczących warunków pracy także dla pilotów Lufthansy zatrudnianych za granicą. W zamian za taką gwarancję byliby gotowi zrezygnować z żądania podwyżki płac.

Protest ogłoszono po zerwaniu rozmów ostatniej szansy. Ministrowi transportu Peterowi Ramsauerowi nie udało się nakłonić przedstawicieli dyrekcji i związku zawodowego do powrotu do stołu rokowań.

Członek zarządu Lufthansy Stefan Lauer oświadczył w wywiadzie prasowym, że firma była gotowa zagwarantować wszystkim pilotom zatrudnienie do końca 2012 roku z możliwością przedłużenia do 2013 lub 2014 roku, jeśli piloci zgodzą się odroczyć żądania podwyżki płac o ponad 12 miesięcy.

W ciągu 4 dni strajku anulowanych zostanie około 3200 lotów. Tanie linie Germanwings odwołają 200 ze swych 600 połączeń. Lufthansa straci na proteście ok. 100 mln euro, czyli 25 mln euro dziennie, nie licząc strat z tytułu niesprzedanych biletów.

Jeżeli z powodu strajku utknąłeś na lotnisku, nie możesz dostać się na miejsce, nie wiesz, kto może Ci pomóc - daj nam znać na Gorącą Linię RMF FM.