Do ekologów protestujących przeciwko rozbudowie londyńskiego lotniska Heathrow przyłączyli się anarchiści. Brytyjska prasa ostrzega o możliwym paraliżu portu lotniczego.

Jak pisze Daily Telegraph anarchiści chcą wywołać chaos na terminalach wzniecając między innymi fałszywe alarmy bombowe i przykuwając się do ogrodzenia.

Anarchiści zaopatrują ekologów w ulotki pouczające, jak przeprowadzać takie akcje, by wywołać jak najwięcej zamieszania.

Ekolodzy sprzeciwiają się budowie trzeciego pasa startowego na największym lotnisku świata. W miejscu, gdzie ma powstać pas, aktywiści rozbili miasteczko namiotowe. Zamierzają pozostać tam do niedzieli. Wówczas mają przeprowadzić 24-godzinną "bezpośrednią akcję". Ekolodzy nie ujawnili, na czym akcja będzie polegać, ale ma odbyć się pokojowo i zmusić rząd do wstrzymania rozbudowy Heathrow.

Lotnisko Heathrow obsługuje średnio jeden lot na minutę i 70 milionów pasażerów rocznie. Według zarządzającej nim firmy BAA jest to największy port lotniczy świata.