Wszystkie teatry na West Endzie w Londynie zostaną skontrolowane. Zalecenie wydano po tym, jak wczoraj późnym wieczorem podczas spektaklu w jednym z nich zawalił się sufit. Rannych zostało 76 osób, w tym siedem ciężko.

Dziś mamy poznać wstępne ustalenia ekspertów z urzędu nadzoru budowlanego, którzy sprawdzają, jak to się stało, że wczoraj w trakcie przedstawienia w teatrze Apollo na widzów runął sufit. Niektórzy świadkowie mówili o wodzie cieknącej z sufitu tuż przed jego zawaleniem. Na razie jednak nie wiadomo, co mogło być przyczyną katastrofy.

Teatry na West Endzie to zabytki, a ich stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Mimo to są codziennie eksploatowane, a każde przedstawienie ma komplet widzów.

Komentatorzy są zgodni co do jednego - to cud, że nikt nie zginął. Chwalą też sprawnie przeprowadzoną akcję służb ratowniczych.

Apollo został zamknięty aż do odwołania. Wybudowany w 1901 roku edwardiański teatr o statusie zabytku chronionego prawem ma dwa balkony i maksymalną pojemność ok. 750 miejsc. Znany jest z tego, że wejście na górny balkon, gdzie bilety są najtańsze, jest bardzo strome.

W czasie przedstawienia budynek był wypełniony po brzegi. Wystawiany w nim spektakl "Dziwny przypadek psa nocną porą" to adaptacja popularnej książki Marka Haddona o 15-latku z zespołem Aspergera. Sztuka wcześniej zdobyła dużą popularność w Teatrze Narodowym, otrzymała kilka nagród i została przejęta przez Apollo wystawiającego na ogół "bezpieczne kasowo" komedie.

Okres świąteczny to dla teatrów na West Endzie najbardziej pracowita część roku.

(j.)