Brytyjska policja poszukuje uczestników wczorajszych zamieszek w Londynie. Dziesiątki tysięcy osób protestowało przeciwko podniesieniu czesnego za studia. Izba Gmin przegłosowała rządowe propozycje, według których może ono wzrosnąć nawet trzykrotnie. Zaatakowany został samochód, którym jechali książe Karol i jego żona.

Zdewastowane pomniki, starcia z policja i jedna symboliczna limuzyna zaatakowana w centralnym Londynie. A w niej następca brytyjskiego tronu książę Karol i jego żona Camilla. Ludzie po prostu kopali w tego Rolls Royce'a - mówi świadek zdarzenia. W samochodzie stłuczono szybę i oblano go farbą. Następca brytyjskiego tronu, nie bacząc na zamieszki wybrał się wieczorem do teatru.

Pochodzimy z londyńskich slumsów - mówi jeden z protestujących - nie stać nas na płacenie 9 tysięcy funtów rocznie za studia. Bardziej opłaca mi się sprzedawać na ulicy narkotyki.

Wielu Brytyjczyków uważa, że demokratycznie wybrana Izba Gmin, zdradziła zwykłego obywatela. Niewykluczone, że wczorajsze zamieszki są jedynie zwiastunem powszechnego społecznego sprzeciwu.