Na Litwie brakuje dojarek i traktorzystów. Władze kraju planują więc sprowadzenie tych pracowników z sąsiednich państw – donosi portal Newsru. Jak powiedział przedstawiciel Litewskiej Izby Rolnej Bronius Markauskas, w rolnictwie brakuje 1,5 tys. pracowników.

Według niego dojarka na Litwie może zarobić do 580 euro, a traktorzysta - do 1160 euro. Średnie wynagrodzenie na Litwie wynosi 522 euro.

Wyjściem z sytuacji jest – zdaniem przedstawiciela Izby Rolniczej – zatrudnienie osób z krajów sąsiednich, głównie z Białorusi, Ukrainy i Mołdawii.

Masowy odpływ siły roboczej nasilił się w 2004 r. po wejściu Litwy do Unii Europejskiej. Według oficjalnych danych z liczącej około 3,5 mln mieszkańców Litwy w ciągu 17 lat niepodległości kraju wyjechało około 10 proc., czyli 334 tys. osób.