Lider Białoruskiego Kongresu Narodowego Mikoła Statkiewicz trafił na pięć dni do aresztu - poinformowała jego żona. Policja nie wyjaśnia szczegółów aresztowania opozycjonisty.

Żona Statkiewicza Marina Adamowicz poinformowała, że kontakt z mężem straciła już w piątek po godzinie 17. Miał wyłączony telefon. Dzień później policja w Mińsku podała, że Statkiewicz jest w więzieniu przy ulicy Akrestin. Wczoraj negowali fakt zatrzymania, bydlaki - napisał na Facebooku Jurij, syn Mariny Adamowicz.

Statkiewicz został aresztowany na 5 dni. Nie podano jednak powodu zatrzymania. 

Mikoła Statkiewicz nawoływał do kontynuowania protestów i pokojowych demonstracji. Chciał też 1 maja przyłączyć się do obchodów Święta Pracy na Placu Październikowym.

Opozycjonista miał już liczne konflikty z władzą na Białorusi. Przed Dniem Wolności 25 marca "zniknął" i nikt nie miał z nim kontaktu. Dwa dni później okazało się, że został zatrzymany przez KGB i przesiedział trzy dni w więzieniu. 

Białoruski Kongres Narodowy to koalicja proeuropejskich i prodemokratycznych organizacji.

(az)