W ponad dwie doby od zamachów w Bombaju prawie wszystkie opanowane przez ekstremistów budynki zostały odbite przez indyjskie siły specjalne. Komandosi walczą wciąż z samotnym terrorystą, ukrywającym się w hotelu Taj Mahal. Mężczyzna przetrzymuje prawdopodobnie dwóch zakładników i jest świetnie uzbrojony.

Jak informuje telewizja CNN, w indyjskich zamachach zginęło 155 osób, a prawie 330 zostało rannych. Wśród ofiar jest co najmniej 17 cudzoziemców, w tym - jak informują indyjskie władze - pięciu Izraelczyków, trzej Niemcy, dwoje Amerykanów i Francuzów, Japończyk, Kanadyjczyk i Australijczyk.

Indyjskie siły specjalne zakończyły operację w siedzibie ortodoksyjnej żydowskiej organizacji w Bombaju. Komandosi zabili dwóch terrorystów. Zginęło również pięciu zakładników, pochodzących z Izraela. Napastnicy okupowali ośrodek przez blisko 48 godzin.

W Bombaju wylądował francuski samolot, który zabierze grupę 150 Europejczyków, którzy przebywali w tym mieście w czasie zamachów.

Indyjskie służby specjalne twierdzą, że terroryści na kilka dni przed zamachami zgromadzili broń i materiały wybuchowe w hotelu Oberoi, który później zaatakowali. Byli młodzi i świetnie wytrenowani - mówią komandosi, uczestniczący w odbijaniu budynków. W mediach pojawiły się spekulacje, że zamachowcami mogli być Brytyjczycy pakistańskiego pochodzenia. Władze brytyjskie potwierdziły, że są zainteresowane tymi doniesieniami. Szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband twierdzi jednak, że jest jeszcze za wcześnie, by spekulować na ten temat. Strona brytyjska musi najpierw otrzymać wszystkie możliwe informacje z Bombaju, a to może stać się dopiero po zakończeniu operacji indyjskich służb specjalnych.

W przeszłości brytyjscy muzułmanie uczestniczyli już w aktach terroru. Trzy lata temu wychowani i wykształceni w Wielkiej Brytanii ekstremiści przeprowadzili serię samobójczych zamachów w Londynie. Dwóch Brytyjczyków brało również udział w nieudanym ataku na terytorium Izraela.

Ekstremiści zaatakowali 10 obiektów w indyjskim Bombaju w środę wieczorem. Wśród celów zamachu znalazły się dwa luksusowe hotele, stacja kolejowa i szpital, a następnie ośrodek żydowski. Według doniesień mediów i relacji świadków, terroryści szukali przede wszystkim osób z brytyjskimi i amerykańskimi paszportami.