Dopiero we wtorek zapadnie ostateczny werdykt w sprawie bułgarskich pielęgniarek i palestyńskiego lekarza oskarżonych o zakażenie ponad 400 dzieci wirusem HIV. Decyzję ma wydać libijska Najwyższa Rada Sprawiedliwości.

Podczas poniedziałkowych obrad rady niczego nie postanowiono. Gremium ma zebrać się ponownie we wtorek.

W ubiegłą środę Sąd Najwyższy w Libii utrzymał wyroki kary śmierci dla pielęgniarek i lekarza. Rodziny zarażonych dzieci zgodziły się jednak przyjąć odszkodowanie – w sumie około 400 milionów dolarów – i być może wyrok zostanie cofnięty.

Pielęgniarki zostały oskarżone o świadome zarażenie wirusem HIV ponad 426 dzieci w szpitalu w Benghazi w 1998 roku. W 2004 r. skazano je na karę śmierci. Pomimo nacisku opinii światowej oraz dowodów ekspertów, że dzieci zostały zarażone zanim Bułgarki rozpoczęły pracę w szpitalu, wyrok został utrzymany w powtórnym procesie w zeszłym roku.

Więzieni od ośmiu lat pielęgniarki i lekarz nie przyznają się do winy i konsekwentnie powtarzają, że zeznania wymuszono na nich przemocą. Komentatorzy uważają zaś, że oskarżając zagranicznych medyków, Libia próbuje zatuszować własne zaniedbania w służbie zdrowia. Na prośbę Bułgarii w rozwiązanie konfliktu zaangażowała się Unia Europejska, a także USA.