Silne walki wybuchły w pobliżu dwóch głównych bastionów zwolenników Muammara Kaddafiego w Libii. Lojaliści obalonego dyktatora ostrzelali za pomocą rakiet Grad powstańców, zbliżających się do Bani Walid i Syrty. Były to najsilniejsze walki od kilku dni.

Karetki pogotowia kursowały z linii frontu do Bani Walid, przewożąc rannych żołnierzy. Linia frontu, znad której unosił się dym, znajduje się 5 km od miasta, leżącego 150 km na południowy wschód od Trypolisu. W punkcie kontrolnym oddalonym o 30 km od Bani Walid dowódcy powstańców pojmali żołnierzy Kaddafiego. Świadkowie widzieli, jak z punktu kontrolnego zabierano kilku mężczyzn ze związanymi rękami.

W Tissain, 90 km na wschód od Syrty, świadek, na którego powołuje się agencja Reuters, widział silną wymianę ognia rakietowego między powstańcami a zwolennikami Kaddafiego, którzy nadal kontrolują miasto.

Zwolennicy byłego libijskiego przywódcy kontrolują także trzecie miasto, Sabhę, położoną na pustynnym południu. Większość mieszkańców trzech miast jest uwięziona - pisze Reuters. Żołnierze Kaddafiego nie pozwalają ludziom opuścić miast. Ponadto brak paliwa w tych pustynnych rejonach uniemożliwia ucieczkę. Nie ma jedzenia ani wody. Wiele osób chce opuścić miasto, ale nie mają benzyny, a żołnierze Kaddafiego nie pozwalają im na wyjazd. Strzelają w powietrze, by terroryzować ludzi - powiedział Chalid Ahmuda, któremu udało się wyjechać z Bani Walid z żoną i dziećmi.