Zalegalizowanie we wtorek przez Urugwaj uprawy, sprzedaży i zażywania marihuany jest sprzeczne z konwencją ONZ o środkach odurzających, której sygnatariuszem jest Montevideo - poinformował w środę Międzynarodowy Organ Kontroli Środków Odurzających (INCB).

Szef INCB, organu podlegającego ONZ, Raymond Yans podkreślił, że zmiany w urugwajskim prawie pozbawią należytej ochrony młodych ludzi, przyniosą efekt w postaci "zachęty do szybkich eksperymentów" i wpłyną na obniżenie wieku pierwszego kontaktu z narkotykami.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) decyzja władz Urugwaju, który zalegalizował marihuanę jako pierwszy kraj na świecie, jest błędna i szkodliwa.

Szkoda, że w czasie, kiedy świat jest zaangażowany w dyskusję na temat problemu narkotyków, Urugwaj podejmuje działania przed specjalną sesją Zgromadzenia Ogólnego ONZ planowaną na 2016 r. - podkreślił rzecznik UNODC David Dadge.

Konwencja o środkach odurzających przyjęta w 1961 roku nakłada na sygnatariuszy obowiązek ograniczenia produkcji i wykorzystania marihuany do celów leczniczych i naukowych.

Raymond Yans wyraził zaskoczenie, że rząd Urugwaju, "wiedząc o tym zdecydował się na złamanie powszechnej umowy, uzgodnionej i podpisanej na arenie międzynarodowej"

Wyraził żal, że urugwajscy parlamentarzyści nie wzięli pod uwagę negatywnych skutków marihuany dla zdrowia. Palenie marihuany przez młodych ludzi "może wpłynąć poważnie na ich rozwój" - zaznaczył. INCB podkreśla też, że palenie marihuany bardziej sprzyja powstawaniu chorób nowotworowych niż palenie tytoniu.

Uchwalona w Urugwaju ustawa przewiduje trzy sposoby dostępu do marihuany: hodowla niewielkiej ilości w domach, tworzenie klubów palaczy i kupno w licencjonowanych aptekach (maksymalnie 40 gramów miesięcznie). Nabywca musi być pełnoletni, mieszkać w Urugwaju i być zarejestrowany w państwowej bazie danych.

Analitycy podkreślają, że ustawa idzie o wiele dalej niż kroki podjęte w kierunku liberalizacji marihuany w Holandii lub Hiszpanii.

(jad)