Szef resortu gospodarki i finansów Francji Bruno Le Maire powiedział, że Paryż powinien zwracać większą uwagę na Polskę, która będzie wkrótce jednym z największych krajów UE. Dodał, że to nie oznacza, iż Francja nie będzie nalegać na przestrzeganie praworządności.

Francja lekceważyła Polskę i robiła błąd. Powinna od teraz zwracać na nią większą uwagę, szanować ją i budować z nią wspólne projekty ekonomiczne i finansowe - oświadczył Le Maire podczas spotkania ze stowarzyszeniem francuskich dziennikarzy.

Minister przypomniał, że wzrost gospodarczy Polski należy do najlepszych w Europie. Nie oznacza to, że wycofamy się z obrony państwa prawa w tych kwestiach, które mają znaczenie fundamentalne zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech - dodał.

Le Maire ostrzegł, że ostracyzm wobec takich krajów jak Polska może nieść za sobą "ryzyko dla konstrukcji europejskiej".

Minister przypomniał, że Francja i Niemcy zaproponowały Polsce współpracę w ramach wspólnego europejskiego projektu produkcji baterii samochodowych, który pozwoliłby Europie zachować pozycję konkurencyjną na rynku zdominowanym przez USA i Chiny.

Według Le Maire'a Polska mogłaby się "wyspecjalizować w recyklingu baterii".

Francja i Niemcy ogłosiły na początku maja, że będą chciały zgody Komisji Europejskiej na dofinansowanie z publicznych pieniędzy ponadnarodowego konsorcjum złożonego m.in. z francuskiego koncernu PSA (Peugeot), jego niemieckiej spółki zależnej Opla oraz Safta, który zajmuje się produkcją baterii, a należy do firmy Total.

Francja i Niemcy zadeklarowały 1,7 mld euro wsparcia dla firm, które chcą uniezależnić Europę od dostaw baterii z Azji.