Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej opublikuje w przyszłym miesiącu raport, w którym przedstawi dowody na to, że Iran chce wyprodukować bombę atomową - pisze francuski dziennik "Le Figaro". Według gazety, dokument, który Agencja ma ujawnić 17 listopada, jest "najbardziej twardym i najbardziej kompletnym raportem kiedykolwiek napisanym przez MAEA" w sprawie irańskiej.

"Le Figaro" podkreśla, że od dawna jest tajemnicą poliszynela, że władze w Teheranie rozwijają wojskowy program jądrowy i że potwierdzają to liczne zdjęcia satelitarne, opinie ekspertów i świadectwa irańskich dysydentów. Jednak, jak dodaje dziennik, przełomem będzie ogłoszenie tego faktu w raporcie MAEA.

Zdaniem gazety, ujawnienie dokumentu MAEA w tym momencie wiąże się z bardzo napiętymi okolicznościami dyplomatycznymi i geopolitycznymi. W stolicach zachodnich panuje przekonanie, że trzeba działać w sprawie irańskiego programu jądrowego przed 2012 rokiem, kiedy odbędą się bardzo ważne wybory (m.in. prezydenckie w Rosji, USA i Francji) - zaznacza "Le Figaro".

Według dziennika, zapowiadany powrót Władimira Putina na fotel prezydencki mógłby oznaczać zaostrzenie stanowiska rosyjskiego względem Zachodu, a w konsekwencji możliwe będzie zbliżenie Moskwy i Teheranu. "Le Figaro" przypomina, że z powodu nadchodzących wyborów także prezydent USA może w 2012 roku "chwilowo odwrócić się" od spraw międzynarodowych na rzecz polityki wewnętrznej, a w Paryżu utrata władzy zagraża prezydentowi Nicolasowi Sarkozy'emu, wytrwałemu zwolennikowi sankcji wobec Teheranu.

Rząd w Teheranie zaprzecza zarzutom o potajemną budowę broni atomowej. Utrzymuje, że prowadzi prace nad wzbogacaniem uranu wyłącznie w celu uzyskania paliwa dla elektrowni jądrowych. Niechęć Iranu do pełnego udostępnienia swych instalacji nuklearnych inspektorom MAEA spowodowała nałożenie na ten kraj kolejnych sankcji międzynarodowych.