Odwilż między Moskwą a Warszawą - tak włoski dziennik "La Repubblica" w obszernym artykule podsumował pierwszą emisję filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy w telewizji Rossija. Gazeta oceniła, że sceny z "zakazanego" dotychczas w Rosji filmu są prawdziwym ciosem w serce dla milionów Rosjan.

Przez lata mówiono im, że masowe egzekucje, zbiorowe mogiły, zaprogramowana zagłada całych pokoleń były tylko dziełem nazistów, że żaden radziecki obywatel nie popełniłby nigdy takiego okrucieństwa, co podkreślały z patriotyczną dumą szkolne podręczniki - zauważono w artykule.

Dziennik nazwał zapowiedź wspólnych uroczystości w Katyniu 7 kwietnia z udziałem premierów Władimira Putina i Donalda Tuska małym przełomem, małym znakiem odwilży między dwoma krajami wciąż głęboko podzielonymi przez klimat urazy i nieufności.

By ostatecznie doprowadzić do odwilży między dwoma państwami Moskwa zaczęła od filmu - oceniła włoska gazeta.