Rumuńskie władze oskarżają Serbię o zanieczyszczenie Dunaju ropą naftową, której plama płynie rzeką od trzech dni. Na władze w Belgradzie spadła krytyka za nieprzekazanie informacji o skażeniu innym państwom naddunajskim.

Bukareszt w specjalnym liście do serbskich władz podkreśla, że Serbowie nie zrobili wiele, by ograniczyć zasięg tego zanieczyszczenia. Według rumuńskich władz, ropa pochodzi z instalacji naftowych w Prahovie, na wschodzie Serbii. Plama o długości 50 kilometrów znajduje się obecnie na południu Rumunii.