Romans prezydenta Francois Hollande’a z paryską aktorką wywołał chaos instytucjonalny we Francji. Na konferencji prasowej w Pałacu Elizejskim szef państwa odmówił odpowiedzi na pytanie, czy jego dotychczasowa partnerka życiowa Valerie Trierweiler jest ciągle Pierwszą Damą Francji.

Hollande stwierdził, że nie zamierza tłumaczyć się z "bolesnych" problemów, które ma w życiu prywatnym. Oświadczył tylko, że poinformuje, czy Valerie Trierweiler pozostaje Pierwszą Damą Francji przed oficjalną wizytą w Stanach Zjednoczonych, zaplanowaną na przyszły miesiąc.

Nadsekwańskie media zauważają, że po raz pierwszy w historii V Republiki nie wiadomo, kto jest Pierwszą Damą Francji - czy jest nią Valerie Trierweiler, z którą Hollande nie ma ślubu, a która przebywa w szpitalu zdruzgotana niewiernością prezydenta, czy też paryska aktorka Julie Gayet, którą bulwarówki przedstawiają jako nową wybrankę serca szefa państwa. Komentatorzy podkreślają, że we francuskim prawodawstwie nie ma żadnej wzmianki o oficjalnym statusie Pierwszej Damy.

Prezydent Hollande podkreślił również, że jego bezpieczeństwo nie było zagrożone, kiedy w nocy - chroniony tylko przez jednego policjanta - jeździł skuterem do znajdującego się niedaleko Pałacu Elizejskiego apartamentu, w którym spotykał się dotąd z Julie Gayet. Co ciekawe, według mediów, lokal ten wynajmuje jeden z byłych członków największej korsykańskiej organizacji mafijnej La Brise de Mer. Aktorce miała go za darmo udostępnić żona byłego gangstera.

Francuskie media ujawniają kulisy miłosnego dramatu

Według medialnych doniesień, Hollande już w piątek wieczorem - czyli kilkanaście godzin przed ujawnieniem całej historii przez popularną bulwarówkę "Closer" - odbył w Pałacu Elizejskim trudną rozmowę z dotychczasową Pierwszą Damą Francji. Miał jej powiedzieć, że już od kilku miesięcy spotyka się z inną kobietą. Nie było krzyków i kłótni, ale Valerie Trierweiler "poczuła się tak, jakby uderzył w nią rozpędzony pociąg ekspresowy" - twierdzi cytowana anonimowo przez media przyjaciółka Pierwszej Damy.

Według dziennika "Le Parisien", Trierweiler znalazła się w szpitalu m.in. z powodu nagłej depresji i problemów z ciśnieniem tętniczym.

Część nadsekwańskich mediów uważa jednak, że doniesienia o rozstaniu prezydenckiej pary są przesadzone. Cytowany przez "Le Parisien" bliski współpracownik Trierweiler, który rozmawiał z nią, twierdzi, że jest ona gotowa wybaczyć Hollande’owi romans z aktorką, jeżeli prezydent położy tej znajomości kres.