Brytyjski następca tronu książę Karol pozywa do sądu jeden z poczytnych brukowców. Gazeta wydrukowała bowiem fragmenty jego prywatnego dziennika, w których chińskich dyplomatów książę określa mianem "odrażających, starych woskowych figur".

Dziennik był pisany przez Karola podczas jego oficjalnej wizyty w Hong Kongu w 1997 roku kiedy to prowincja była oficjalnie przekazywana pod zwierzchnictwo Chin.

Do dziennika miało dostęp ponoć tylko jedenaście osób; najwyraźniej któraś z nich przekazała go prasie. Tej zarzucono naruszenie prywatności.