"Czy ktokolwiek z rodziny królewskiej ma ochotę przejąć koronę? Nie wydaje mi się!". Tak książę Harry, wnuk brytyjskiej królowej, odpowiada na pytanie postawione przez dziennikarzy amerykańskiej "Newsweeka". Jego odpowiedź odbiła się szerokim echem w brytyjskich mediach. Część komentatorów zwraca jednak uwagę, że książę może sobie pozwolić na kontrowersyjne opinie, bo nie jest bezpośrednim następcą tronu.

Najpierw po śmierci królowej Elżbiety II, brytyjską koronę przejmie jej syn, dziś 68-letni książę Karol. Po nim, w kolejce do tronu, jest najstarszy syn Karola i zarazem brat Harry'ego: książę William.  Brytyjka królowa mimo swoich 91 lat wciąż jest w znakomitej formie. Na razie nic nie wskazuje na rychłą zmianę w Pałacu Buckingham.

Służba publiczna

Książę Harry zaznaczył, że Winsorowie będą nadal wypełniać swoje obowiązki w trosce o dobro narodu. Jak podkreślił w wywiadzie dla "Newsweeka", rodzina królewska nie robi tego dla siebie, a młodsi jej członkowie - do których w wieku 32 lat się zalicza - starają się modernizować instytucje monarchii, jednocześnie żyjąc w możliwie jak najbardziej "normalnych warunkach". Co wcale nie jest proste. "Trudno wpaść do supermarketu i zrobić zakupy " - przyznaje książę. Inspiracją dla niego - jak podkreślił - jest królowa Elżbieta II. Jest najdłużej panującą monarchinią w historii. Komentatorzy zaznaczają, że nigdy nie wywołała najmniejszego skandalu mimo, że na tronie zasiada już prawie 65 lat.

Diana

W wywiadzie książę Harry wspomniał również o swojej matce, tragicznie zmarłej księżnie Dianie. "Musiałem iść za jej trumną w otoczeniu innych ludzi. Miliony patrzyły na ten spektakl w telewizji" - powiedział. "Żadne dziecko nie powinno być zmuszane do czegoś takiego. Nie wydaje mi się, by dziś było to możliwe". Udzielając niedawno innego wywiadu - tym razem - brytyjskiej prasie, książę Harry po raz pierwszy otwarcie mówił o emocjach związanych ze śmiercią księżnej Diany. Zachęcał też innych, żeby otwarcie mówili o żałobie po bliskich. "Ja dusiłem to w sobie przez 20 lat. To nie jest zdrowe" - tłumaczył.

Odpowiedzialność długodystansowca

W najnowszym wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" książę opisuje swoje podeście do roli jaką przyszło mu wykonywać. "Czasami wydaje mi się, że jestem złotą rybką w akwarium, ale radzę sobie już z tym znacznie lepiej niż kiedyś" - powiedział. Harry znalazł też swoje miejsce w przestrzeni publicznej. Współpracuje z wieloma organizacjami charytatywnymi. Jak zapewnia, ta działalność przynosi mu wiele satysfakcji. Wnosi też w jego życie sporo uśmiechu.

Jak przyznał książę Harry, zdaje sobie sprawę, że ma charakter "łobuza", dlatego rozumie ludzi, którzy z takich, czy innych powodów, popadają w tarapaty. "Czasami podchodzę do życia ze zbyt dużą pasją i w tym cały problem" -tłumaczył.

(ug)