Nie będzie obowiązkowego przyjmowania uchodźców z Afryki – donosi nasza korespondentka ze szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Kraje Unii będą jednak musiały do końca lipca podzielić między siebie 40 tys. uchodźców, którzy obecnie przebywają we Włoszech i w Grecji.

W wielu krajach istnieją obawy, że przyjęcie 40 tys. uchodźców, stworzy precedens i zachęci imigrantów do jeszcze większego napływu do Europy. Dlatego Unia podkreśla, że będzie to proces wyjątkowy i jednorazowy.

Obecnej sytuacji nie dało się jednak utrzymać. Chodzi nie tylko o Włochy i Grecję, ale także takie kraje jak Francja, Niemcy czy Belgia nie chcą być jedynymi, którzy przyjmują imigrantów. Oczekuje, że ci, którzy mają obecnie największe opory, staną się bardziej solidarni – mówił Charles Michel, premier Belgii. To wyraźna presja na Polskę, Węgry, kraje bałtyckie, które chcą być solidarne, ale dobrowolnie. Dobrowolność więc będzie, ale pod przymusem.

KE przedstawiła pod koniec maja wyliczenia, ilu imigrantów miałyby przyjąć poszczególne kraje. Jednak wiele państw unijnych, w tym Polska, sprzeciwia się temu, by te kontyngenty zostały im narzucone.

(mpw)