Cięcia budżetowe? Jakie cięcia budżetowe! Brytyjski rząd przeznaczy 80 tysięcy funtów na zachowanie kilkusetletniej tradycji. Zgodnie z nią ważne państwowe dokumenty drukowane są nadal na cielęcej skórze.

Pieniądze zostały zadeklarowane, gdy Izba Lordów ze względów oszczędnościowych,  zapowiedziała zamienienie cielęcej skory zwykłym papierem. Akty parlamentarne i inne historyczne decyzje, jak chociażby zgoda królowej Elżbiety II na ślub jej wnuka, księcia Williama, drukowane są na odpowiednio wyprawionej zwierzęcej skórze. Bynajmniej nie chodzi tu o estetykę. Materiał taki może przetrwać nawet 5 tys. lat - papier, choć tańszy, ma znacznie krótszą żywotność.

Deklaracja rządu musi być jednak poparta konkretną sumą pieniędzy. Jak usłyszeli Lordowie w najwyższej izbie brytyjskiego parlamentu, jeśli  obietnica przekazania 80 tys. funtów nie zostanie zrealizowana, od kwietnia 500 letnia tradycja przestanie istnieć. Lordowie już raz w niedawnej przeszłości chcieli z niej zrezygnować. Ta próba z 1999 roku spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem posłów do Izby Gmin, którzy w rzadkim akcie solidarności złączyli partyjne siły i stanęli w obronie tradycji. Od tego czasu koszt cielęcej skóry, na której drukowane są dokumenty, wzrósł kilkakrotnie.

 Jednym z najstarszych dokumentów zachowanych na cielęcej skórze jest uchwalona w 1215 roku Magna Carta - Wielka Karta Swobód, która stalla się zalążkiem  współczesnych praw człowieka. Archiwiści obliczyli, że przechowywanie w tej formie ważnego historycznego tekstu kosztowało 6 funtów za wiek - nie jest to zatem kwota wygórowana.

(mn)