Dowodzone przez NATO siły międzynarodowe KFOR próbowały w nocy zdemontować blokady ustawione przez Serbów na północy Kosowa przy granicy z Serbią. Żołnierze KFOR zostali jednak powstrzymani przez Serbów strzegących zapór.

Żołnierze KFOR (Kosovo Force) próbowali usunąć trzy z 16 blokad ustawionych z samochodów, kamieni, ziemi i drewnianych kłód. Napotkali jednak na opór około stu Serbów, którzy siedząc na drogach, powstrzymywali demontaż.

W czwartek, kiedy siły KFOR przystąpiły do demontażu blokad, użyto gazów łzawiących, by rozproszyć usiłujących bronić zapór drogowych Serbów. Nikt nie został ranny.

Agencja Associated Press nie podaje, ile blokad drogowych dotąd rozmontowano. Kosowscy Serbowie ustawili zapory w proteście przeciwko obsadzeniu granicy przez funkcjonariuszy kosowskich. Siły KFOR dały Serbom czas do wtorku na ich rozebranie. Jednak tego dnia setki Serbów zebrały się przy zaporach, by uniemożliwić ich rozmontowanie.

W połowie września, mimo protestów Belgradu, który nie uznaje niepodległości Kosowa, granicę z Serbią obsadziły mieszane zespoły KFOR i unijnej misji Eulex oraz policjantów i celników kosowskich. Doszło wtedy do starć między demonstrującymi kosowskimi Serbami a żołnierzami KFOR. Rannych zostało sześciu Serbów i czterech wojskowych.

Oddziały KFOR wysłano na granicę jeszcze w lipcu w związku z zamieszkami i blokadami przejść po nałożeniu przez władze Kosowa embarga na import z Serbii. Ta odpowiedziała tym samym w stosunku do towarów z kosowskimi znakami celnymi.

Zajścia na granicy stały się powodem zawieszenia rozmów serbsko-kosowskich, prowadzonych w Brukseli pod egidą UE. Rozmowy te mają na celu ułatwienie życia ludziom i usprawnienie kontaktów między Serbią a Kosowem, dawną serbską prowincją, która - wbrew Belgradowi - ogłosiła w 2008 roku niepodległość.