Władze Kosowa i prokuratura serbska poinformowały o rozpoczęciu rozkopywania dwóch przypuszczalnych zbiorowych mogił ofiar wojny w Kosowie. Sądzi się, że podczas wojny między siłami serbskimi i albańskimi na tym terenie w latach 1998-1999 poniosło śmierć około 13 tys. osób, w większości Albańczyków. 10 lat po wojnie wciąż uważa się za zaginione 1860 osób obu narodowości.

Według serbskiej rozgłośni Radio B-92, prace rozpoczęto w Belacievacu, ok. 10 km na północny zachód od Prisztiny. Prokuratura serbska podejrzewa, że znajdują się tam ciała 26 Serbów. Rzeczniczka misji Unii Europejskiej w Kosowie, przy współpracy której prowadzone są prace, Irina Gudeljević zastrzegła, że mogą minąć tygodnie, a nawet miesiące, zanim będzie można z pewnością potwierdzić, czy w tej miejscowości jest zbiorowa mogiła.

Rozkopywana jest także przypuszczalna mogiła zbiorowa w miejscowości Kleczka, 20 km na zachód od Prisztiny. Prokuratura serbska dysponuje informacjami, zgodnie z którymi znajdowało się tam krematorium, gdzie siły kosowskich Albańczyków paliły ciała zamordowanych Serbów i przedstawicieli innych narodowości.

Prokuratura serbska wszczęła w 2009 roku proces karny przeciwko byłemu generałowi Fatmirowi Ljimajowi i innym 28 żołnierzom albańskiej Armii Wyzwolenia Kosowa, oskarżonym o zbrodnie wojenne przeciwko serbskim cywilom z Kosowa.