Władze Korei Północnej wystąpiły z propozycją przeprowadzenia z USA bezpośrednich rozmów na tematy bezpieczeństwa i polityki nuklearnej. Spotkania na wysokim szczeblu mają na celu złagodzenie napięć i omówienie ostatecznych warunków zakończenia wojny koreańskiej.

Oświadczenie dotyczące spotkań na wysokim szczeblu wydała Komisja Obrony Narodowej KRLD, na czele której stoi północnokoreański przywódca Kim Dzong Un. Jak podała - chce przeprowadzić "poważne rozmowy na różne tematy", w tym chce poruszyć kwestię rozbrojenia atomowego. "Waszyngton może podjąć decyzję w sprawie czasu i miejsca przeprowadzenia rozmów, ale nie powinien stawiać żadnych warunków" - brzmiało oświadczenie.

Waszyngton nie prowadził bezpośrednich rozmów z Pjongjangiem od 2009 roku.

Phenian mniej radykalny?

AP zwraca uwagę, że w ostatnich tygodniach w Korei Północnej zdjęto plakaty i transparenty wzywające do "zniszczenia imperialistycznych amerykańskich najeźdźców". Z drugiej strony Korea Północna w minionych latach przeprowadziła trzy próby nuklearne, które nie tylko osłabiły jej pozycję negocjacyjną, ale także pogorszyły relacje z jedynym sojusznikiem - Chinami.

Napięcie na Półwyspie Koreańskim wzrosło w następstwie przeprowadzonego w lutym trzeciego północnokoreańskiego testu nuklearnego, na co Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu. W odpowiedzi Korea Północna ogłosiła, że nie będzie więcej uznawała kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku, ani żadnych innych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroziła także dokonaniem rakietowego uderzenia nuklearnego na USA.

Pjongjang zamknął też park przemysłowy Kaesong. Ten kompleks, otwarty pod koniec 2004 roku, był jednym z najistotniejszych przejawów odprężenia między obu państwami koreańskimi. Pracowało w nim ok. 53 tys. północnokoreańskich robotników i - przy pełnej obsadzie - 800 Koreańczyków z Południa.