Kolejne 23 osoby zakaziły się wirusem MERS w Korei Południowej. W sumie zakażonych zostało 87 osób. 6 z nich zmarło. W całym kraju poddano już kwarantannie 2,3 tys. osób – wśród nich mieszkańcy jednej z wiosek.

Kolejna ofiara śmiertelna wirusa MERS to 80-letni mężczyzna, który chorował na zapalenie płuc przed zakażeniem się w szpitalu wirusem MERS.

Kwarantannę odbywa ponad 2,3 tys. osób. Władze zdecydowały się na lokalizowanie osób, które mogły się zarazić wirusem MERS za pomocą ich telefonów komórkowych. Chcą w ten sposób upewnić się, że nie opuszczają one miejsc odosobnienia. Proszę zrozumieć, że ze względu na ich rodziny i sąsiadów taki krok jest nieunikniony - powiedział wicepremier Czhwe Kiung Hwan.

Zapewnił też, że władze mogą kontrolować rozprzestrzenianie się wirusa, ponieważ „wszystkie przypadki na terenie kraju to zarażenia na terenie placówek zdrowia, a więc nie rozprzestrzeniają się one po kraju".

Od dziś w całym kraju zamkniętych będzie ponad 1,8 tys. szkół. Odwołano wielu publicznych koncertów, festiwali i innych wydarzeń.

Pierwszym pacjentem, u którego w maju w Korei Południowej zdiagnozowano MERS, był 68-letni mężczyzna. Podróżował on do krajów Bliskiego Wschodu. Był m.in. w Arabii Saudyjskiej, gdzie MERS został po raz pierwszy zidentyfikowany we wrześniu 2012 roku. 17 kolejnych przypadków, o których poinformowano w niedzielę wieczorem, to osoby, które znalazły się w ty samym szpitalu w Seulu, co pierwszy zdiagnozowany pacjent.

MERS jest podobny do wirusa wywołującego zespół ostrej niewydolności oddechowej SARS. Może wywoływać kaszel, gorączkę i zapalenie płuc. Wskaźnik zgonów w przypadku MERS jest znacznie wyższy niż śmiertelność osób chorych na SARS. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), 38 proc. zakażonych wirusem MERS umiera. Nie istnieje żadna zwalczająca tego wirusa szczepionka.

Do tej pory MERS wystąpił w ponad 20 krajach. Większość zachorowań odnotowano w Arabii Saudyjskiej - od 2012 roku zmarło tam ponad 400 osób zakażonych tym wirusem.

(mpw)