Zakończyły się rozmowy przywódców Niemiec, Francji i Rosji na Kremlu poświęcone sprawie konfliktu na Ukrainie - poinformował w piątek wieczorem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Określił je jako "konstruktywne" i dodał, że "możliwe porozumienie dotyczące realizacji porozumień z Mińska jest w trakcie opracowywania".
Pieskow dodał, że Angela Merkel, Francois Hollande i Władimir Putin będą prowadzić dalsze konsultacje telefoniczne w tej sprawie w niedzielę "w formacie normandzkim".
Według rzecznika Kremla, projekt porozumienia obejmować będzie propozycje prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i dodane w piątek propozycje prezydenta Rosji Władimira Putina. Następnie tekst ma być przedłożony do akceptacji wszystkim stronom konfliktu.
Merkel i Hollande przybyli do Moskwy ok. godz. 18.00 (16 w Polsce) w odstępie 10 minut - najpierw niemiecka kanclerz, później francuski prezydent. W terminalu na lotnisku rządowym Wnukowo-2 spędzili ok. 15 minut, prawdopodobnie na krótkiej rozmowie.
Do rezydencji Putina przyjechali ok. godz. 19 czasu lokalnego (17 w Polsce). Prezydent Rosji podjął ich w swoim reprezentacyjnym gabinecie. Pieskow poinformował wtedy, że przywódcy trzech krajów rozmawiają we własnym gronie, bez udziału członków delegacji i ekspertów.
Z kolei Andriej Kolesnikow z kremlowskiego biura prasowego przekazał, że spotkanie Putina z Hollandem i Merkel rozpoczęło się bez zwyczajowej sesji dla mediów. Dziennikarzy, fotoreporterów i operatorów telewizyjnych wpuszczono do gabinetu prezydenta Rosji dopiero po ponad godzinie od rozpoczęcia rozmów i tylko na 30 sekund.
Przywódcy Francji i Niemiec mieli przedstawić prezydentowi Rosji nowy plan uregulowania konfliktu w Donbasie, który w czwartek w Kijowie zaprezentowali ukraińskiemu prezydentowi Petrowi Poroszence. Jego szczegóły nie są znane. Według nieoficjalnych informacji plan rozwija wrześniowe porozumienia z Mińska.
Podpisane 19 września ubiegłego roku w Mińsku memorandum przewiduje m.in. zawieszenie broni, wycofanie z terytorium Ukrainy nielegalnych formacji zbrojnych i sprzętu wojskowego, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej, z której ma zostać wycofana broń ciężka, uwolnienie wszystkich jeńców i bezprawnie przetrzymywanych osób oraz monitorowanie granicy ukraińsko-rosyjskiej przez OBWE.
Była to pierwsza wizyta Merkel w Moskwie od wybuchu wojny na wschodzie Ukrainy. Hollande był już w stolicy Rosji w grudniu 2014 roku. Próbował wówczas znaleźć rozwiązanie konfliktu w Donbasie. Jego mediacja zakończyła się niepowodzeniem.
Piątkowa "Niezawisimaja Gazieta" zauważyła, że jeśli Putin, Hollande i Merkel nie dojdą do porozumienia, to zaprzepaszczona zostanie ostatnia szansa na uregulowanie kryzysu ukraińskiego. "Skutkiem będą nowe zachodnie sankcje wobec Rosji, amerykańskie dostawy broni na Ukrainę i wyjście działań bojowych poza granice Donbasu" - podkreślił moskiewski dziennik.