Korea Południowa wyłączyła głośniki, z których nadawała propagandowe informacje na granicy z Koreą Północną. To efekt porozumienia w sprawie złagodzenia ostatniego kryzysu między państwami koreańskimi.

Korea Południowa wyłączyła głośniki, z których nadawała  propagandowe informacje na granicy z Koreą Północną. To efekt porozumienia w sprawie złagodzenia ostatniego kryzysu między państwami koreańskimi.
Korea Płd. zgodziła się zaprzestać nadawanie przez głośniki materiałów propagandowych w pasie przygranicznym /YONHAP /PAP/EPA

Zgodnie z ustaleniami audycje zostały wstrzymane o godz. 12 czasu lokalnego" (godz. 5 czasu polskiego) - powiedział agencji EFE rzecznik ministerstwa obrony narodowej w Seulu. Dodał jednak, że głośniki nie zostaną na razie rozmontowane.

Korea Południowa zgodziła się zaprzestać nadawanie przez głośniki materiałów propagandowych w pasie przygranicznym, "chyba że zdarzy się coś niezwykłego".

Te transmisje, uważane za potężną broń w "wojnie psychologicznej" Seulu z Pjongjangiem, były jednym z głównych źródeł ostatniego konfliktu.

Korea Południowa wznowiła po 11 latach nadawanie propagandowych informacji w odwecie za podłożenie na początku sierpnia min w strefie zdemilitaryzowanej między państwami koreańskimi. Raniły one dwóch południowokoreańskich żołnierzy, którzy patrolowali granicę.

Następnie Korea Północna wystrzeliła pocisk w pasie przygranicznym, co rozpoczęło wymianę ognia artyleryjskiego. Pjongjang zagroził też Południu atakiem zbrojonym, jeśli głośniki nie zostaną wyłączone.

W poniedziałek po ponad 30-godzinnym maratonie rozmów w Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej Korea Północna wyraziła żal z powodu wybuchu min, ale wprost nie przyznała się do odpowiedzialności. Pjongjang przystał też na zniesienie ogłoszonego w piątek "quasi-stanu wojny" obowiązującego przy granicy. Z kolei Seul zgodził się na wyłączenie głośników.

Oba państwa koreańskie formalnie pozostają w stanie wojny, ponieważ konflikt zbrojny z lat 1950-1953 zakończył się rozejmem, a nie układem pokojowym.

(mpw)