Niemiecki koncern energetyczny E.ON poinformował, że zaskarży decyzję rządu w Berlinie dotyczącą wprowadzenia podatku od elementów paliwowych. Spółka obawia się wielomiliardowych strat w związku z wcześniejszą rezygnacją Niemiec z energii jądrowej.

Podatek od elementów paliwowych nałożono na operatorów niemieckich elektrowni atomowych w zeszłym roku w zamian za planowane wówczas wydłużenie okresu eksploatacji reaktorów o średnio 12 lat po roku 2022. Miał przynosić budżetowi państwa 2,3 mld euro rocznie.

Jednak w miniony poniedziałek chadecko-liberalny rząd Niemiec wycofał się z poprzednich planów i postanowił, że wszystkie elektrownie jądrowe przestaną pracować do końca 2022 r., a siedem najstarszych oraz jedna trapiona awariami zostaną natychmiast wyłączone na stałe. Jednocześnie rząd kanclerz Angeli Merkel utrzymał podatek od elementów paliwowych, co zdaniem prezesa największego niemieckiego koncernu energetycznego Johannesa Teyssena jest nieuprawnione.