"Lądowa operacja wojskowa Izraela w Strefie Gazy spowoduje poważne podziały na arenie międzynarodowej" - ostrzega rosyjski "Kommiersant". Jednocześnie dziennik zakłada, że taka operacja jest praktycznie nie do uniknięcia.

W opinii gazety akcja lądowa zapewni palestyńskiemu ruchowi Hamas bezprecedensowe poparcie za strony coraz bardziej radykalnego świata arabskiego i islamskiego.

"Eksperci ostrzegają, że obecna operacja lądowa w Strefie Gazy będzie zasadniczo różnić się od tej z 2008 roku - nie tylko większą skalą, ale również innymi konsekwencjami międzynarodowymi, nieuchronnymi w warunkach zmian, jakie w ostatnich latach zaszły na Bliskim Wschodzie" - pisze "Kommiersant". Dziennik twierdzi, że obecnie państwo żydowskie staje w obliczu groźby walki na kilku frontach". "Demonstrując niebywałą dotąd solidarność z Hamasem, przeciwko Izraelowi może jednocześnie wystąpić kilka państw, które dawniej nigdy by się na to nie zdecydowały" - wyjaśnia "Kommiersant". Zdaniem gazety przede wszystkim może to być Egipt, gdzie po obaleniu prezydenta Mubaraka doszli do władzy islamiści oraz Turcja. "Ponadto, mając na uwadze, że w wielu krajach zwycięskiej arabskiej wiosny ton nadają islamiści, działania Izraela tym razem napotkają o wiele twardszy sprzeciw i przeciwdziałanie z ich strony" - ocenia "Kommiersant".

"Jedności nie ma wśród sojuszników Izraela"

Dziennik zwraca uwagę, że całkowitej jedności nie ma nawet w obozie zachodnich sojuszników Izraela, na których poparcie liczyły władze tego kraju. Według "Kommiersanta" świadczy o tym wczorajsza wypowiedź szefa dyplomacji Wielkiej Brytanii Williama Hague'a, który w wywiadzie dla SkyNews ostrzegł, iż w wypadku operacji lądowej Izrael straci poparcie międzynarodowe.

Moskiewska gazeta informuje również, że do uregulowania rozrastającego się konfliktu na Bliskim Wschodzie zamierza włączyć się Rosja. "Kommiersant" podaje, że podczas planowanego na wtorek w Phnom Penh, w Kambodży, spotkania z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow będzie domagać się pilnego zwołania spotkania kwartetu bliskowschodniego, tj. Rosji, USA, Unii Europejskiej i ONZ.

Strona izraelska rozpoczęła operację wojskową przeciwko palestyńskim ugrupowaniom zbrojnym w Strefie Gazy w odpowiedzi na ostrzał rakietowy Izraela dokonywany przez bojowników Hamasu. Ostrzał ten znacznie się nasilił po zabiciu przez lotnictwo izraelskie Ahmeda Dżabariego, szefa operacji militarnych Hamasu, który sprawuje władzę w Strefie Gazy. Od środy śmierć poniosło 90 osób: 87 Palestyńczyków i trzech Izraelczyków.