Wenezuela oskarża Kolumbię o prowokację graniczną, twierdząc, że około 60 żołnierzy kolumbijskich naruszyło świadomie i celowo granicę między oboma państwami. Zdaniem władz w Caracas, incydent ma zdestabilizować stosunki w regionie. Bogota zapowiada, że zbada te oskarżenia.

Kolumbia jest bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, otrzymującym z Waszyngtonu wielomiliardową pomoc na walkę z partyzantką i gangami narkotykowymi, podczas gdy prezydent Wenezueli, Hugo Chavez znany jest ze swoich antyamerykańskich wystąpień.

Incydent graniczny nastąpił w dzień po tym, jak Chavez zapowiedział rewizję stosunków z Kolumbią. Była to jego reakcja na opublikowanie raportu Interpolu potwierdzającego oskarżenia Kolumbii, że Wenezuela wspiera działającą na jej terenie lewicową partyzantkę.