Australijski Airbus z 203 osobami na pokładzie lądował w czwartek awaryjnie na wyspie Guam (w zachodniej części Oceanu Spokojnego), po tym, jak w czasie lotu nad Pacyfikiem w jego kokpicie wybuchł pożar. Jak poinformował przewoźnik, nikomu nic się nie stało.

Maszyna typu A330-200 leciała z Japonii do Australii. Około czterech godzin po starcie w pomieszczeniu dla załogi zauważono dym i ogień. Jeden z naszych pilotów użył gaśnicy i dokonaliśmy awaryjnej zmiany kursu na Guam, gdzie samolot wylądował bez wypadku - powiedział rzecznik obsługujących lot linii powietrznych Jetstar, Simon Westway. Jego słowa cytowało radio w Australii.

Airbus, który wykonywał lot, miał jedynie dwa lata. Jednak zostanie na wyspie aż do czasu ustalenia przyczyn pożaru - dodał Westway. Pasażerów, głównie Japończyków, do Australii zabierze inny samolot. Jetstar jest oddziałem australijskich linii lotniczych Quantas.

Airbus A330 z 228 osobami na pokładzie rozbił się w ubiegłym tygodniu nad Atlantykiem podczas lotu z Rio de Janeiro do Paryża.