Kolejne przypadki groźnego dla człowieka wirusa ptasiej grypy wykryto w rumuńskiej Delcie Dunaju. Obecność szczepu H5N1 potwierdzają także wstępne wyniki badań próbek z Tuły w europejskiej części Rosji.

Nowe przypadki choroby w Rumunii zanotowano w wiosce Maliuc. To już drugie ognisko wirusa w rejonie Delty Dunaju. Rejon obu wsi objęto kwarantanną, wybito także ponad 20 tys. sztuk ptactwa domowego. Zarządzono również dezynfekcję domów, dróg, studni i zabudowań gospodarskich. W całym regionie obowiązuje całkowity zakaz polowań. W całej Rumunii wyłapywane są pojedyncze ptaki, które są następnie badane na obecność wirusa.

Także rosyjskie ministerstwo rolnictwa potwierdziło, że chorobę wykryto w europejskiej części kraju, w okolicach oddalonej o 220 od Moskwy Tuły. Badania przeprowadzało laboratorium we Władimirze. Wcześniej szczep H5N1 wykryto także w kilku regionach Syberii i na Uralu.

Komisja Europejska zapowiedziała, że jest gotowa rozszerzyć zakaz importu drobiu z Rosji. Wcześniej takie obostrzenia wprowadzono wobec Turcji i Rumunii.