Po broszurze uznanej powszechnie za antysemicką, Maciej Giertych teraz wziął się za homoseksualizm. I znów wydał publikację ze znakiem Parlamentu Europejskiego. Uznaje w niej homoseksualizm za "defekt" i przejaw "niemoralności".

W książeczce "Wartości europejskie", pisze, że homoseksualizm jest "z biologicznego punktu widzenia bezużyteczny", ponieważ nie prowadzi do prokreacji. Giertych podkreśla, że wypowiada się "jako genetyk". Istotnie jest profesorem dendrologii, nauki o drzewach i zrobił habilitację z genetyki - także drzew.

Publikacja już wywołała kontrowersje w PE. Podczas środowej debaty o homofobii w UE, protestowała przeciwko niej francuska socjalistka Martine Roure. Pokazując innym deputowanym - jak określiła - "drugie dziełko" posła Giertycha, powiedziała, że jej

zdaniem autor "daje do zrozumienia, że homoseksualizm to choroba".

O publikacji poinformowały już włoskie i francuskie media.