28-latka ze Szkocji podróżując po Stanach Zjednoczonych umówiła się na seks z 14-latkiem w jednym z hoteli w Orlando. Kiedy o wszystkim dowiedział się ojciec nastolatka, zawiadomił policję, a ta aresztowała kobietę. Teraz decyzją amerykańskiego sądu McGill zostanie deportowana do swojej rodzimej Szkocji.

Sytuacja miała miejsce w kwietniu tego roku. 14-latek poznał McGill za pośrednictwem internetu, gdzie kobieta nosiła pseudonim Sophia Belle. Para zaczęła wymieniać się wiadomościami, aż w końcu umówili się na spotkanie w luksusowym apartamencie hotelu Marriot w Orlando na Florydzie.

Spotkali się w holu hotelowym na parterze, a po chwili kobieta zabrała nastolatka do pokoju. Po stosunku chłopak zapłacił kobiecie 480 funtów (równowartość 2300 złotych) w banknotach 20 i 50 funtowych.

Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie ojciec nastolatka, który zaczął coś podejrzewać. Sprawę zgłosił policji, a ta znalazła McGill w pokoju hotelowym z innym mężczyzną. Na miejscu zabezpieczono też gotówkę i prezerwatywy.

Nie wiedziałam wcześniej, że on ma 14 lat. Chciał mnie dotknąć. Rozmawialiśmy i jedna rzecz prowadziła do drugiej. To było to - zeznała kobieta. Przyznała też, że bardzo boi się iść do więzienia.

14-latek zeznał, że kontakt z kobietą nawiązał za pośrednictwem portalu dla prostytutek. Zrobił to dlatego, bo czuł presję otoczenia do tego, żeby stracić dziewictwo.

Kobieta została zatrzymana i zwolniona za kaucją. Dostała zakaz opuszczania kraju, a po kilku miesiącach sąd wydał decyzję o ekstradycji do Szkocji. Jeżeli przez 5 lat nie zostanie przyłapana na podobnym przestępstwie, to nie trafi do więzienia.

(ag)