Minister spraw wewnętrznych Republiki Południowej Afryki Nkosazana Dlamini-Zuma została wybrana szefem szefa Komisji Unii Afrykańskiej. Po raz pierwszy stanowisko to obejmie kobieta.
Wybory odbyły się w Addis Abebie, stolicy Etiopii. Szefową Komisji Unii Afrykańskiej udało się wybrać po trzeciej rundzie głosowania. Pani minister spraw wewnętrznych jest byłą żoną prezydenta RPA Jacoba Zumy. W wyborach pokonała dotychczasowego przewodniczącego komisji Jeana Pinga z Gabonu. Wspierały do przede wszystkim francuskojęzyczne państwa Afryki, podczas gdy panią Dlamini-Zuma poparli członkowie Południowoafrykańskiej Wspólnoty Rozwoju.
63-letnia Dlamini-Zuma to doświadczony polityk; w czasach apartheidu działała w opozycji, a po 1994 roku pełniła funkcję ministra zdrowia, kierowała resortem spraw zagranicznych, teraz stoi na czele południowoafrykańskiego MSW.
Reuters zauważa, że szefową organu wykonawczego Unii Afrykańskiej czeka teraz wiele wyzwań, m.in. starania o poparcie Rady Bezpieczeństwa ONZ dla interwencji wojskowej w Mali, gdzie kontrolę nad państwem zyskali powiązani z Al-Kaidą islamiści, zajęcie się przewrotem wojskowym w Gwinei-Bissau oraz starcia graniczne między Sudanem a Sudanem Południowym. Kolejną palącą sprawą będzie zjednanie przychylności afrykańskich krajów francuskojęzycznych, które opowiadały się za Pingiem.
Dlamini-Zuma jako przedstawicielka najsilniejszego gospodarczo państwa Afryki już naraziła się na krytykę, że RPA za pośrednictwem Komisji Unii Afrykańskiej będzie starała się zdominować kontynent. Nowa szefowa komisji uspokajała, że w żadnym wypadku do tego nie dojdzie.