O natychmiastowe zastosowanie personalnych sankcji wobec prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza zwrócił się do Zachodu lider opozycyjnej partii Udar, znany bokser Witalij Kliczko. Jego apel jest wynikiem brutalnej akcji milicji wobec pokojowej demonstracji zwolenników integracji europejskiej w Kijowie. Dziś nad ranem milicja rozpędziła ich z użyciem pałek i gazu łzawiącego. Kilkadziesiąt osób zostało rannych i zatrzymanych.

Po niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE Janukowycz uznał, że może sobie pozwolić na przestępstwa na własnym narodzie. Jeśli nie powstrzymamy tego dziś, Ukraina przekształci się w dzikie, policyjne państwo i źródło destabilizacji w Europie - czytamy w komunikacie, w którym Kliczko prosi UE, Stany Zjednoczone i inne państwa demokratyczne również o sankcje dla członków reżimu Janukowycza.

Szef Udaru zapowiedział, że w przyszłym tygodniu całkowicie zablokuje prace parlamentu.

Protesty będą kontynuowane

Protesty na Ukrainie, związane z decyzją władz o niezawieraniu umowy stowarzyszeniowej z Kijowem, trwały od 21 listopada. Opozycja twierdzi, że mimo milicyjnej pacyfikacji demonstracji zwolenników UE protesty będą kontynuowane.

(mal)