Sekretarz stanu USA John Kerry, który złamał nogę podczas przejażdżki rowerowej, dziś ma opuścić szpital w Genewie. Początkowo Kerry zamierzał powrócić do USA, gdzie będzie kontynuował leczenie.

Rzecznik Departamentu Stanu John Kirby poinformował, że Kerry pozostanie nieco dłużej w szwajcarskim szpitalu "wyłącznie z powodu ostrożności".

Kirby dodał, że sekretarz stanu "jest w bardzo dobrym nastroju i pozostaje aktywny". Przeprowadził wiele rozmów telefonicznych, w tym z prezydentem Obamą.

Kerry złamał kość udową prawej nogi podczas przejażdżki rowerowej na wschodzie Francji, w pobliżu granicy szwajcarskiej. Do wypadku doszło na górskiej drodze w miejscowości Scionzier, w regionie Rodan-Alpy, w departamencie Górna Sabaudia na wschodzie Francji, ok. 40 km na południowy wschód od szwajcarskiej granicy.

Po wypadku Kerry został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Genewie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

71-letni Kerry w wolnym czasie podczas swych dyplomatycznych podróży często jeździ na rowerze. W sobotę w Genewie toczył rozmowy z irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem, starając się usunąć przeszkody na drodze do ostatecznego porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Iranem.

(j.)