Dziewięciu policjantów zostało rannych wczoraj w Irlandii Północnej. Próbowali rozdzielić walczących ze sobą na ulicach Belfastu katolików i protestantów.

Policja użyła gumowych kul i armatek wodnych po tym, jak tłum obrzucał funkcjonariuszy kamieniami i koktajlami Mołotowa. Demonstranci ze strony protestanckiej uprowadzili furgonetkę i zepchnęli ją na pilnujących porządku policjantów. Co najmniej trzech z nich trafiło do szpitali.

To już drugi dzień zamieszek na ulicach Belfastu. W niedzielę w czasie walk między dwoma społecznościami rannych zostało 47 policjantów.

Spory między zamieszkującymi Ulster katolikami a protestantami odżyły na nowo w ubiegłym tygodniu, gdy lojaliści demonstracyjnie przemaszerowali przed kościołem katolickim, ignorując zakaz władz.

Zamieszki zazwyczaj wybuchają latem, gdy protestanci organizują pochody manifestujące przywiązanie do korony brytyjskiej, odbierane przez katolików jako przejaw protestanckiego triumfalizmu. Trasy marszów niejednokrotnie przechodzą przez dzielnice katolickie.