Co najmniej 37 osób zginęło, a 40 uważa się za zaginione po tym, jak nad północną i środkową częścią Wietnamu przeszła depresja tropikalna, której towarzyszyły ulewne deszcze i osunięcia ziemi. Rannych zostało 21 osób. Jak podały ponadto władze w Hanoi, w sześciu dotkniętych przez żywioł prowincjach zniszczonych lub uszkodzonych zostało ponad tysiąc domów, a zalanych jest kolejnych 18 tysięcy.

Z informacji podanych przez rządową agencję zarządzania kryzysowego wynika, że pod wodą znalazło się także ponad 8 tysięcy hektarów upraw ryżu, a około 40 tysięcy zwierząt gospodarskich i domowych zginęło lub zostało porwanych przez wodę.

Najbardziej ucierpiała prowincja Hoa Binh na północy kraju. Tam życie straciło 11 osób, a los 21 jest na razie nieznany. Wśród ofiar śmiertelnych są członkowie czterech rodzin, których domy zostały zasypane przez osuwającą się ziemię - do tragedii doszło w czwartek nad ranem, gdy wszyscy domownicy jeszcze spali.

W prowincji Ninh Binh na północy Wietnamu zarządzono ewakuację około 200 tysięcy mieszkańców, a służby ratunkowe próbują dotrzeć do poszkodowanych.

Depresja tropikalna nawiedziła Wietnam we wtorek, przynosząc ze sobą ulewne deszcze. Na czwartek synoptycy zapowiedzieli w niektórych prowincjach w środkowej i północnej części kraju dalsze opady.

(e)