12 Polaków było na pokładzie statku, który osiadł na mieliźnie u wybrzeży Toskanii. Wciąż nieznany jest los jednej osoby. Wcześniej informowano o 6 osobach z polskim paszportem. W katastrofie zginęły 3 osoby, 60 osób zostało rannych, w tym 2 są w stanie ciężkim.

Spośród 12 Polaków ośmioro to pasażerowie, trzech to członkowie załogi - powiedziała polska konsul w Rzymie Jadwiga Pietrasik. Dodała, że jej placówka skontaktowała się z 11 Polakami, którzy zostali otoczeni opieką ze strony armatora bądź pracodawcy. Nieznany jest los jednej osoby.

W katastrofie zginęło dwóch pasażerów z Francji oraz obywatel Peru, członek załogi - podała włoska agencja Ansa. Rannych zostało około 60 osób, w tym dwie ciężko.

Służby ratunkowe weryfikują listę pasażerów z informacjami o rozbitkach przebywających w różnych miejscowościach. Nie nawiązano jeszcze kontaktu z 40 osobami, które były na pokładzie. W akcję niesienia pomocy zaangażowane są na niespotykaną we Włoszech skalę służby konsularne kilkudziesięciu krajów.

Zły manewr kapitana powodem katastrofy

Według wstępnych ustaleń prokuratury, przyczyną katastrofy statku był zły manewr kapitana. Kapitan został już zatrzymany. Jak powiedział w sobotę wieczorem agencji Ansa prowadzący dochodzenie prokurator miasta Grosseto, Francesco Verusio, kapitan "bardzo niezręcznie zbliżył się do wyspy Giglio; statek uderzył o skałę, która wbiła się w lewy bok, wskutek czego przechylił się i nabrał mnóstwo wody w ciągu dwóch-trzech minut".

Do awarii doszło dwie godziny po wypłynięciu ogromnego statku z portu Civitavecchia niedaleko Rzymu. 290-metrowy luksusowy wycieczkowiec Costa Concordia osiadł na mieliźnie w pobliżu małej wyspy Giglio. Zaczął nabierać wody i przechylił się o 20 stopni. W ewakuacji pasażerów uczestniczyły statki straży, śmigłowce, a także inne jednostki, m.in. kursujące tamtędy promy. Podróżujący statkiem mówili, w czasie kolacji usłyszeli hałas, po którym zgasło światło. Początkowo wyjaśniano, że to awaria prądu. Ale następnie wycieczkowiec przechylił się. Ze stołów zaczęły spadać talerze. To były sceny prawie jak z "Titanica" - relacjonowała dziennikarka włoskiej gazety.

Na pokładzie było 4200 osób - wśród nich 1000 Włochów, 500 Niemców i 160 Francuzów - oraz 1023 osoby załogi.

Zobacz film, reklamujący rejsy luksusowym statkiem: