Dziesięć osób zginęło w katastrofie wynajętego przez australijska firmę wydobywczą śmigłowca w Indonezji. Maszyna rozbiła się w górzystym regionie na wschodzie kraju.

Kontakt z załogą helikoptera typu Bell 412, którym podróżowało dwóch Australijczyków, dwóch obywateli RPA i sześciu Indonezyjczyków, utracono w środę po południu kilka minut po starcie z Manado na wyspie Celebes.

Maszyna leciała do należącej do firmy Newcrest kopalni Gosowong na wyspie Halmahera. Ekipy poszukiwawcze odnalazły wrak śmigłowca około godz. 2 w nocy czasu miejscowego. Na miejscu znaleziono żywą tylko jedną osobę - Indonezyjczyka, który jednak po przewiezieniu do szpitala zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Ciała pozostałych dziewięciu ofiar przewieziono do Manado.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku śmigłowca