Transportowy samolot rozbił się w Sudanie Południowym. Maszyna runęła na ziemię krótko po starcie, około 800 metrów od lotniska w stolicy kraju - Dżubie. Świadkowie, cytowani przez agencję Reutera, mówią o 41 ofiarach.

Rosyjski samolot transportowy, przewożący pasażerów, rozbił się po starcie z lotniska w Dżubie, stolicy Sudanu Południowego. Zginęło co najmniej 41 osób, również na ziemi - podała agencja Reutera, powołując się na swoje źródła. Według AP, ofiar jest około 20.

Rzecznik południowosudańskiego prezydenta przekazał, że dwie osoby ocalały z katastrofy - członek załogi i dziecko. Dodał, że na pokładzie mogło znajdować się około 20 osób, w tym członkowie załogi oraz "prawdopodobnie" 10-15 pasażerów. Trwa ustalanie, ile dokładnie osób przewoził samolot typu Antonow.

O 41 zabitych powiedział Reuterowi anonimowo południowosudański policjant. Taką samą liczbę podał agencji naoczny świadek. Według agencji AP zginęły co najmniej 23 osoby, w tym dzieci. Samolot miał lecieć do pól naftowych położonych w stanie Nil Górny.

Według lokalnego radia samolot rozbił się około 800 metrów od lotniska Dżubie. Południowosudańskie media informowały początkowo, że samolot przewoził pięciu rosyjskich członków załogi i siedmiu pasażerów.

(bs)