Rośnie tragiczny bilans katastrofy samolotu linii lotniczych Spanair na lotnisku Barajas w Madrycie. W szpitalu zmarła jedna z 19 rannych osób - 31-letnia Hiszpanka, która znajdowała się w stanie krytycznym, z poparzeniami ponad 70 proc. powierzchni ciała. W sumie w wypadku śmierć poniosły 154 osoby.

Z pozostałych 18 rannych dwie są w stanie krytycznym, a sześć w bardzo ciężkim i ciężkim. Tylko 1 osoba ze 172, które znajdowały się na pokładzie samolotu, odniosła lekkie rany i wkrótce wyjdzie ze szpitala.

Zdaniem ekspertów z hiszpańskiego stowarzyszenia pilotów bezpośrednią przyczyną wypadku był brak mocy maszyny, która nie mogła wzbić się w górę. Według specjalistów awaria silnika w momencie startu i przy maksymalnym obciążeniu samolotu mogła wpłynąć na zmniejszenie mocy maszyny nawet o połowę, ale nie musiała być przyczyną katastrofy.

Dwusilnikowa maszyna McDonnel Douglas MD-82 wzbiła się na wysokość zaledwie 50 metrów, pochyliła na bok, uderzyła kilkakrotnie w ziemię i runęła w koryto wyschniętej rzeki obok pasa startowego. Zaraz potem stanęła w płomieniach.

To największa w Hiszpanii katastrofa lotnicza od 25 lat. Jej przyczyny bada specjalna komisja, wspomagana przez ekspertów amerykańskich.