Na wschodzie Dominikany, na polu golfowym rozbił się niewielki samolot. Zginęło sześcioro zagranicznych turystów: dwoje Hiszpanów, dwoje Belgów i dwoje Boliwijczyków - podała policja. Śmierć poniósł też Dominikańczyk, który kierował awionetką.
Wcześniej podawano, że w wypadku zginęło czterech Hiszpanów i dwóch Brytyjczyków.
Maszyna rozbiła się tuż po starcie z kurortu na przylądku Punta Cana. Leciała do prowincji Samana na zachodzie. Pilot próbował wylądować awaryjnie na polu golfowym, ale samolot uderzył w drzewo i zapalił się.
Instytut lotnictwa cywilnego podejrzewa, że samolot Piper PA-32 mógł mieć usterkę techniczną.
(abs)