3 osoby zginęły, a 14 zostało rannych wskutek zawalenia się wiaduktu na autostradzie D-1 niedaleko Spiskiej Nowej Wsi na Słowacji. Most, przerzucony estakadą nad górską doliną, runął podczas betonowania.

Rzecznik Krajowej Spółki Autostradowej Marcel Janoszik powiedział, że "dwie osoby zginęły przygniecione stalową konstrukcją, a trzecia zmarła w śmigłowcu podczas transportu do szpitala". Dodał, że 15 osób zostało rannych, w tym pięć ciężko".

Kilka godzin później podano, że w szpitalu w Koszycach zmarła czwarta osoba.

Wiadukt zarwał się na odcinku 50 m między dwiema podporami. Elementy stalowo-betonowej konstrukcji runęły w dolinę z wysokości 30 m. W tym czasie na moście pracowało 20 robotników.

W wielogodzinnej akcji ratunkowej, oprócz śmigłowców, brało udział kilkadziesiąt karetek z całego regionu oraz 14 jednostek straży pożarnej.

Słowackie media przypominają, że wiadukt budowała czeska firma Bogl i Krysl. Ta sama firma stawiała wiadukt nad torami kolejowymi w Bogdance koło Ostrawy, który zawalił się w sierpniu 2008 r. na przejeżdżający ekspres Comenius relacji Kraków-Praga, powodując śmierć ośmiu osób. Wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadł.